1. Strona główna
  2. Blog
  3. Nowa klasa? Don’t worry, be happy!

Nowa klasa? Don’t worry, be happy!

2021-08-01

Każdy z nas kiedyś zaczynał. Każdy z nas pamięta, że dzień przed spotkaniem z uczniami nie mógł spać i oblewały go zimne poty. Każdy z nas co roku ma nowe klasy i się zastanawia jak to będzie, i jak ułożyć sobie współpracę od początku. Fakt, im ktoś dłużej pracuje, tym większe ma doświadczenie i coraz mniej myśli i martwi się, ale nauczyciele młodzi lub niepewni siebie mogą skorzystać z kilku wskazówek, które przygotowałam.

Nowa klasa, nowa szansa.

Zdarza ci się czasem, że na myśl o nowej klasie robi ci się nie dobrze i zakładasz najgorsze scenariusze i wymyślasz różne możliwe scenariusze co jeden to gorszy? Złe wspomnienia i trauma po jakimś Olku, Marcelu czy Zosi, którzy rozwalali lekcje? Zapomnij o tym! Nowa klasa to nowa szansa. Oni nie znają Ciebie, a Ty nie znasz ich. Macie czyste konta i jesteście jak tabula rasa (z łac. „czysta tablica”), więc wasze relacje i historia dopiero będzie się budować. Wykorzystaj to i od początku działaj konsekwentnie, ale bez uprzedzeń.

Zasad kilka.

No właśnie… konsekwencja! To jest coś, czego nam często brakuje. Łatwo planuje się 1 września, że cały rok będzie piękny i będą latały motylki nad naszymi głowami. Niestety. My planować możemy, ale do tanga trzeba dwojga, więc oprócz naszych chęci, potrzebujemy też pomocy i zaangażowania naszych uczniów, a to łatwiej uzyskać, gdy na początku roku ustalimy zasady. Czy warto pisać kontrakt, który każdy uczeń podpisze i zawiesimy dumnie w sali? Nie, bo za miesiąc będzie trzeba powiesić nową gazetkę, lekcje mamy w różnych salach i zaraz wszyscy o tym zapomną. Lepiej przygotować wklejkę do zeszytu, gdzie przedstawimy przedmiotowy system oceniania i przy okazji przemycimy, jak należy się zachowywać. Taka wklejeczka ląduje przyklejona i podpisana w zeszycie. Takie dwie pieczenie na jednym ogniu. Ale zasady nie są tylko dla uczniów! Jeśli zobowiązaliśmy się do plusików za aktywność lub obiecamy, że w każdym tygodniu będzie lekcja z filmem, to musimy tego przestrzegać. To samo idzie w drugą stronę. Nie wymagajmy od uczniów przenoszenia gór, bo zniechęcimy ich już na samym początku. Więc zastanów się Nauczycielu drogi, co chcesz i czego będziecie mogli dotrzymać.

Przekupstwo to nic złego.

Kto nie lubi prezentów? Chyba wszyscy je lubią. Tym bardziej uczniowie, którzy nie oczekują, że na lekcji dostaną coś poza wiedzą i oceną. Ale gdybyśmy ich zaskoczyli i dostali od nas coś na start na miłą współpracę? To nie musi być nic dużego, nic nie musimy kupować ani ponosić wielkich wkładów zarówno finansowych, jak i czasowych. Moja propozycja – zakładki do książki ze ściągą (tak tak i to taką legalną!) i miejscem na notatki. A jeśli jeszcze będą mogli sami ją ozdobić, to uczniowie was ozłocą i od razu zyskacie w ich oczach. Ten element zaskoczenia będzie działał na twoją korzyść, a o to nam właśnie chodzi.

Ps. Im uczniowie starsi, tym bardziej ich cieszy możliwość pokolorowania i ozdobienia czegoś.

Bądź sobą.

Każdy z nas chce dobrze wypaść, a jak wiemy, pierwsze wrażenie można zrobić tylko jeden raz. Dlatego na pierwszej lekcji uśmiechamy się, biegamy, skaczemy i robimy wszystko, aby pokazać uczniom, jacy jesteśmy fajni i jak dobrze będziemy się razem bawić. No właśnie… Ale czy my idziemy do szkoły się bawić? No nie, i uwierzcie mi, że uczniowie tez mają kilka innych ciekawszych opcji na zabawę niż nasza lekcja. Niestety nawet byśmy się w TOP 10 nie załapali, więc postaw na naturalność. Postaw na poziom, który będziesz trzymać cały rok, bo czasem przewidywalność jest dobra i uczniowie lubią wiedzieć, czego się można spodziewać. Więc bądź sobą od pierwszego dnia. Chyba że, jak to mówią klasycy, możesz być jednorożcem, to zawsze bądź jednorożcem.

Pozdrawiam,

Mrs MP


Inne wpisy

Może zainteresują Cię inne wpisy.