1. Strona główna
  2. Blog
  3. Gry w edukacji. Czy warto marnować na nie czas w czasie lekcji?

Gry w edukacji. Czy warto marnować na nie czas w czasie lekcji?

2022-07-23

Aby czegoś nauczyć, musimy wczuć się w role ucznia i tego, jak on się uczy. Do dzieci XXI wieku nie przemawiają już takie pomoce, jakie można było wykorzystać 20 lat temu. Dlatego rynek edukacyjny się zmienił, a wraz z nim pomoce dydaktyczne, które są w użyciu. Jeśli popatrzymy na plakaty, które wiszą na ścianach, na eksponaty, które dumnie leżą w gablotach i na stos encyklopedii na półce, to okażę się, że od wielu lat pełnią tylko funkcję ozdobną. A dlaczego? Ponieważ obecnie, dzieci muszą dotknąć, doświadczyć i być zaangażowane, aby ta edukacja przyniosła taki efekt, jak zamierzono. Obecne dzieci nie są zainteresowane przedmiotami bez ruszających się obrazków, bez wyzwań i bez użycia multimediów. Tak już jest i musimy się z tym pogodzić i dostosować do tego. Rynek również dostrzegł tę zależność i widzimy to w ilości dostępnych materiałów, jakie się pojawiają. Dzisiaj możemy znaleźć w Internecie i w sklepach wiele gier edukacyjnych. Są one różnego rodzaju i kształtu oraz ćwiczą różne umiejętności. Znajdziemy gry dla językowców, a także dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej, a nawet dla przedmiotowców. Skąd się bierze fenomen gier w edukacji i czy na pewno ma to dobry wpływ na uczniów?

Oczywiście, że tak! Wszystko to, dzięki czemu uczniowie osiągają motywację do nauki i zdobywają wiedzę, jest dobre. To raczej nauczyciele na początku tych zmian mieli większy problem i dystans do wykorzystania gier w edukacji. Głównym argumentem było, że jak uczniowie się bawią, to się nie uczą. Na początku mojej ścieżki jako nauczyciel nie raz mierzyłam się z karcącym wzrokiem lub przewracaniem oczami, gdy przynosiłam kolejny „wynalazek”. Bo jak to? Grać w „Piotrusia” na lekcji angielskiego? Dobble? LearningApps czy Wordwall? Dla niektórych był to zbędny element lekcji, który uczniów rozleniwiał i nie pozwalał się skupić na tym, co ważne, czyli przekazaniu wiedzy. Ale przecież w czasie takiej gry uczniowie tyle razy powtarzają dane słowo, tyle razy słyszą dany zwrot i tyle razy opatrzą się z zapisem, że gdy na kolejnej lekcji ponownie go zobaczą, prawdopodobieństwo, że będą pamiętali, co ono oznacza, znacznie wzrasta. Dodatkowo uczniowie mają całkiem inną motywację w czasie gry niż przy zwykłym powtarzaniu, a co najlepsze, uczniowie nawet nie wiedzą, że się uczą. Więc pytanie brzmi: Jakie gry są warte uwagi? Jak odróżnić te gry dobre i korzystne, od tych słabych? Niestety, nie ma nigdzie rozpiski tych dobrych i złych gier, ponieważ rynek jest zalewany tak szybko, że nikt nie byłby w stanie tego zrobić. Ale są również perełki, czyli wydawnictwa i gry, które zawsze się sprawdzą. Dla mnie takim wydawnictwem jest Regipio. Jeśli nigdy o tym wydawnictwie nie słyszałeś, to poszukaj, bo warto. Kolorowe, przemyślane i angażujące. Stworzone przez profesjonalistów, anglistów, a nie wydawnictwo, które wydaje wszystko, a gry dydaktyczne przy okazji. W ich zasobach znajdziemy gry na ćwiczenie gramatyki (seria Time Machine), słownictwa (seria Memo Race) oraz na mówienie (seria HomEnglish). Dodatkowo oferują całą gamę mini zestawów Fun Card English, w których poruszają chyba wszystkie możliwe zagadnienia do gramatyki angielskiej. Oczywiście, żeby nie było tak pięknie, musi być też ta ciemna strona. Niestety, takie gry też sporo kosztują, więc jeśli chcielibyśmy zgromadzić je wszystkie, to możemy wydać całą wypłatę. Dlatego warto szukać rozwiązań alternatywnych. Alternatywnych, czyli na kieszeń nauczyciela i niewymagających wymyślania i zaangażowania całej rodziny. Takimi grami są gry dostępne na różnych platformach jak na przykład wszystkim znane LearningApps lub Wordwall, poprzez mniej znane i zyskujące na popularności Educandy i Educaplay. I mamy też już oklepane gry, takie jak dobble, memory, bingo czy „I’ve got. Who’s got?”, które genialne w swojej prostocie rozgadają każdego ucznia i w każdym wieku. Największymi zaletami gier na portalach i prostych gier, które pamiętamy z dzieciństwa, jest to, że stosunkowo małym nakładem czasu, jesteśmy w stanie stworzyć spersonalizowane gry, które możemy modyfikować i wykorzystywać wedle potrzeb. Więc nie tylko zostajemy beneficjentami, ale również producentami gier edukacyjnych. Czasem nasze gry będą lepsze, bardziej dopracowane lub bardziej kolorowe. Czasami będą to proste gry, bo skupimy się na ich funkcjonalności i zadaniu. Ale bez względu na ich wygląd, nasz czas, jaki poświęcimy, zostanie nagrodzony efektami i wiedzą naszych uczniów. Ja uważam, że warto zainwestować i warto wykorzystywać gry w czasie lekcji.

Lecz pamiętajmy, że jeśli nawet się pomylimy i naszym uczniom gra nie spodoba się, to zawsze możemy z danej gry zrezygnować po jednej lekcji. I najważniejsze, że to, co się nie sprawdziło w klasie A, może świetnie sprawdzić się klasie B, a to, co działa na lekcjach indywidualnych, może spowodować chaos w klasie. Próbujmy, bo edukacja to zmiany, nie tylko w wiedzy naszych uczniów i zdobywaniu przez nich nowych umiejętności, ale również przez nas, nauczycieli. A na zachętę w sekcji do pobrania znajdują się nowe gry do pobrania.

Pozdrawiam,

Mrs MP


Inne wpisy

Może zainteresują Cię inne wpisy.