1. Strona główna
  2. Blog
  3. Dużo słówek, a mało czasu? Oto recepta!

Dużo słówek, a mało czasu? Oto recepta!

2023-08-25

Większość książek skonstruowanych jest tak, że każdy rozdział składa się z 8 lekcji. Mamy lekcje, gdzie wprowadzone są słówka, lekcję z piosenką i z historyjką, na kolejnej ćwiczymy już poznane, następnie dokładamy kolejne słówka związana jakoś z danym tematem i wtedy już mamy całkiem sporo materiału na ostatnią lekcję, jaką jest powtórzenie. W większości przypadków dzieci nie mają problemu z opanowaniem wtedy materiału. Ale co, gdy zamiast całego działu, na opanowanie materiału mamy tylko 2 lekcje? Jest kilka takich tematów: dni tygodnia, miesiące, liczby. Trochę potraktowane są po macoszemu, ponieważ niby są w programie, ale często na poznanie je dziecko ma lekcję, a potem gdzieś od czasu do czasu są przypominane, ale tak naprawdę mamy mało okazji do utrwalenia ich. Naszą pierwszą myślą jest wtedy, że dzieci nie dadzą rady, ale gdy się uspokoimy i zastanowimy, to na pewno uda nam się przygotować lekcję tak, by te kilka lekcji zmieścić w 1. Najważniejszą rzeczą jaką, musimy pamiętać, jest to, że my nie realizujemy podręcznika, ale podstawę programową. Jeśli widzimy, że książka wprowadza jakieś słownictwo, ale daje na opanowanie go tylko jedną lekcję, musimy sięgnąć po podstawę dla naszego etapu edukacyjnego i sprawdzić, czy jest to tylko materiał dodatkowy, czy faktycznie musimy uczniów przez niego „przeczołgać” czy jednak możemy na luzie poczytać, zaznaczyć, że coś takiego istnieje, ale nie musimy się tym martwić. Jeśli się okaże, że jednak musimy, to pamiętajmy, że każdy rozkład materiału przewiduje dodatkowe lekcje nieujęte w rozkładzie, które przypadną na wycieczkę, dni wolne lub właśnie gdy na coś będzie trzeba poświęcić trochę czasu. I tutaj z tych godzin korzystamy. Zastanówmy się więc, jak możemy zaplanować naukę dni tygodnia, gdy mamy do dyspozycji tylko dwie lekcje. Przede wszystkim przygotujmy się mądrze do tego, zaplanujmy zarówno trochę ruchu, śpiewania, jak i pracy własnej, a także pomoce naukowe typu flashcards.

1. Zapoznajemy dzieci z tematem:

To najważniejsza część, ponieważ jeśli teraz znudzimy dzieci i nie zainteresujemy tym, co mamy zamiar zrobić, to choćbyśmy mieli fajerwerki przygotowane, to może się nie udać. Ja polegam tutaj na ciekawości dzieci. Mam przygotowane flashcards. Każdy dzień oznaczony jest innym kolorem (przy okazji powtarzamy kolory). Są one w wersji angielskiej i albo wieszam je na tablicy (napisami do dołu) albo rozdaje dzieciakom, nie mówiąc co oznaczają i prosząc, aby nie pokazywały innym, co mają (ale ten pomysł nie sprawdzi się we wszystkich klasach, ponieważ może być krzyk, że inni też chcą i wytłumaczenie, że każdy coś będzie robił, tylko zmarnuje nasz czas). Karty możemy ukryć w worku lub pudełku, żeby uczniowie nie wiedzieli ile ich jest. Gdy już wyciągniemy wszystkie, liczymy je razem z dzieciakami (tak, tak przy okazji powtarzając liczenie). Zastanawiamy się, czego może być 7. Oczywiście, dzieci szybko odgadną, że są to dni tygodnia, więc możemy przejść do kolejnej części.

2. Ćwiczymy:

Wieszamy karty na tablicy, tak aby dzieci widziały napisy. Czytamy je w dowolnej kolejności. Pytamy się, czy dzieci zauważyły, że coś się powtarza. Oczywiście widzą, że powtarza się końcówka „-day” i że wszystkie wyrazy pisane są wielką literą. Czytamy wyrazy raz jeszcze, a dzieciaki za nami powtarzają i wskazują, który wyraz przeczytaliśmy. Wtedy możemy przejść do słuchania i ustawiania dni w kolejności. YouTube jest pełny różnych piosenek, ale musimy pamiętać, że w Polsce tydzień zaczynamy zazwyczaj poniedziałkiem, a większość piosenek angielskich zacznie się od niedzieli. Możemy więc taką wybrać, ale musimy być świadomi tego faktu. Więc mamy już piosenkę. I co dalej? Dalej dzieciaki słuchają i starają się zapamiętać kolejność, w której padają słowa. Puszczamy piosenkę minimum dwa razy. Gdy już się osłuchamy, możemy poprosić uczniów o podanie prawidłowej kolejności. *Alternatywną wersją jest rozdanie uczniom mini flashcards, zanim zaczną słuchać, dzięki czemu mogą ustawić je w odpowiedniej kolejności, ale wymaga to od nas przygotowania kolejnych materiałów. Gdy już nasza kolejność jest pięknie umieszczona, możemy ćwiczyć mówienie wyrazów po kolei. Możemy mówić, a dzieci za nami będą szeptać, mogą mówić sami chłopcy po nas, lub same dziewczynki, możemy mówić powoli, szybko, głośno, śpiewać, rapować. Możemy zabierać którąś kartę, a dzieciaki będą zgadywać, co zniknęło. Możemy robić wszystko, byleby dzieci były ciekawe co będzie zaraz i powtarzały za nami. Następnie proponuję zabawę w „Am I right?”.Polega ona na tym, że ja mówię wyrazy w kolejności lub zdania, a dzieci muszą pilnować czy mam rację, czy nie. Jesteśmy umówieni na konkretne sygnały – słoneczko, gdy mówię dobrze, a klaśnięcie w dłonie, gdy się pomylę. Łatwiej będzie to zrozumieć na przykładzie. Gdy wymieniam dni tygodnia, to celowo robię błąd w kolejności i czekam na reakcję dzieci. Gdy znajdą błąd, muszą wskazać, co było nie tak. Czasami specjalnie się zatrzymuję i czekam na reakcję, pomimo że błędu nie popełniłam, ale wtedy też sprawdzam, czy dzieci uważają, czy nie. Dzieciaki lubią tę zabawę, ponieważ mogą złapać nauczyciela na tym, że się pomylił i na to czekają. Możemy też do tego zaangażować odważnego ucznia, który poprowadzi zabawę, lub mogą uczniowie wychodzić po kolei i próbować swoich sił w oszukaniu klasy. Innym sposobem na naukę dni tygodnia, jest nauka wierszyka lub piosenki. Tutaj znowu Internet nam pomoże. Linki do moich ulubionych wersji są zamieszczone pod artykułem. I ostatnim pomysłem na naukę, jest ćwiczenie w ruchu. Pewnie każdy z nas zna z dzieciństwa grę „łapki”, gdy mówiąc wierszyk, w odpowiednim momencie należy się odsunąć, by nie dostać w łapki. Dokładnie tę grę wykorzystuję do nauki dni tygodnia. Jest szybka, zabawna i wzbudza emocje, a przy okazji ilość powtórzeń przewyższy wszystkie zabawy powyżej. Minusem i ryzykiem jest to, że uczniowie, którzy odpadną, zaczną chodzić po klasie i przeszkadzać. Na nich musimy znaleźć sposób – albo robią drugie kółeczko, albo dopingują innych uczniów.

3. Utrwalamy:

Tutaj możemy wyciszyć naszych uczniów po zabawie i ćwiczeniach, a jednocześnie utrwalić to, czego udało nam się nauczyć. Ile czasu zostanie nam na utrwalenie zdobytej wiedzy, zależy od tego, czy zdecydowaliśmy się na dwie lekcje, czy jedną oraz od tego, w której klasie przerabiamy ten temat. Jeśli z pierwszą klasą, to możemy im dać do wklejenia napisane dni tygodnia, mogą poprawić wyrazy po śladzie, podkreślić swój ulubiony dzień tygodnia lub dać im kolorowankę typu „sight words” gdzie będą musieli rozpoznać wyraz i pokolorować go zgodnie z instrukcją by powstał obrazek. W klasach starszych możemy pokusić się o przepisywanie z tablicy lub przygotowanie karty pracy, którą możemy wspólnie uzupełnić. Oczywiście Internet pełny jest pomocy typu interaktywne ćwiczenia na tablicę. Musimy jednak pamiętać, że oprócz umiejętności receptywnych, musi u naszych uczniów rozwijać też umiejętności produktywne. Nie możemy tylko pracować z tablicą, ale musimy też nauczyć dzieci pisać i choć tego nie lubimy, to czasem musimy pójść tą mało ciekawą ścieżką, ale stworzyć karty pracy, które ją umilą. Choć czasem wydaje nam się, że temat nas przerasta i nie damy rady nauczyć czegoś dzieci, to pamiętajmy, że jeśli tylko chcemy, to możemy bardzo dużo, a jeśli dołożymy do tego przygotowanie i uśmiech, to możemy wszystko.

Ps. W plikach do pobrania znajdziesz flashcardy dni tygodnia, które możesz wykorzystać w czasie lekcji.

Linki:

LINK 1 (song)

LINK 2:

Pozdrawiam,

Mrs MP


Inne wpisy

Może zainteresują Cię inne wpisy.